apple-domain-verification=pmurZivRL0OdQwIzW7tSJpflloT25r_0Plib0hfQNWs
top of page
Zdjęcie autoraDamian Brzeski

Jak zacząć jeździć jako kierowca Taxi?

Zaktualizowano: 15 paź

Zastanawiasz się, jak zacząć jeździć jako kierowca taksówki? Ten zawód, choć pełen wyzwań, może przynieść satysfakcję, niezależność i stabilne zarobki.


Ale zanim wyruszysz na miasto, musisz zrozumieć, że to coś więcej niż tylko prowadzenie samochodu – to praca, która wymaga planowania, motywacji i przemyślanych decyzji.


Od wyboru rodzaju działalności po strategie zarobkowe, kluczowe będzie dobranie odpowiedniego podejścia. Jakie opcje masz na start i jakich błędów unikać? Przekonaj się, co zrobić, by taksówka stała się dla Ciebie nie tylko narzędziem pracy, ale i źródłem sukcesu.



Działający taksometr wskazuje pasażerowi opłatę za kurs do Gdańska
Taksometr w Gdańskiej taksówce

Zanim zaczniesz jeździć jako prywatny szofer taxi


Skoro tutaj zawitałeś, to zapewne jesteś bardziej lub mniej zainteresowany pracą jako taksówkarz.


W internecie znajdziesz z łatwością instrukcję, co należy zrobić by formalnie, legalnie zostać kierowcą taksówki. Zapraszam Ciebie też do innego mojego artykułu, Jak zostać taksówkarzem od podstaw.


Dowiesz się w nim jak przebrnąć przez machinę legislacyjną, tak by na końcu uzyskać ten wymarzony czy też nie - dokument a mianowicie licencję taxi.


Ze zrozumiałych powodów pominę wszelkie kombinowane metody, te pół legalne czy totalnie na lewo, pozwalające dorobić kilka groszy.


Ten poradnik chciałbym by trafiał do ludzi którzy chcieliby spróbować tej pracy na taxi i fajnie jakby się po kilku tygodniach nie zrazili.


Bycie taksówkarzem to na prawdę świetny zawód, który nie jednemu przyniesie sporo satysfakcji, sporo ciekawych przeżyć czy znajomości.


Potrafi być też czasem niebezpieczny i nieraz strasznie depresyjny.


Ja, na bazie swoich doświadczeń i przemyśleń spróbuje Tobie pomóc w tym, byś tą pracę wykonywał z uśmiechem na twarzy, a nie grymasem politowania.

Zanim zrobisz pierwszy krok do Urzędu miejskiego, wydziału komunikacji


Na samym początku zastanowiłbym się na Twoim miejscu, czy się w ogóle nadajesz do pracy na taksówce.


Oczywiście możesz podejść do tego tak, że kierownice trzymać każdy potrafi, więc czym to się różni od codziennej drogi do pracy?


Różni się i to diametralnie.


Przede wszystkim zdecydowana większość ludzi spędza w samochodzie powiedzmy 1-3 godziny dziennie, a i tak najczęściej po takim pół godzinnym powrocie w korkach do domu czuje się jakby miało kaca albo stan przedzawałowy.


A pomyśl sobie teraz, że z własnej nieprzymuszonej woli masz jeździć w tych korkach dzień w dzień.


Do tego prawdopodobnie będziesz wręcz musiał ułożyć sobie plan dnia, tak by pracować właśnie wtedy gdy korki są największe. Dokładnie na odwrót, w porównaniu do każdego normalnego kierowcy.


W tym zawodzie jest sporo ludzi zmęczonych życiem, by ten zawód wykonywać. Fakt wymogi formalne to raptem Prawo jazdy, niekaralność, jeszcze nie tak dawno polskie obywatelstwo, no i podstawowa wiedza na temat obsługi nawigacji.


Już od jakiegoś czasu zostały zniesione wszelkie egzaminy, a i uzyskanie licencji nie jest już takie trudne, bo zawsze można zacząć jeździć podpięty czy zatrudniony przez kogoś kto taką licencje już posiada.


Prawda jest taka, że jeżeli pracujesz tylko i wyłącznie dlatego, że cię do tego życie zmusiło, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem - wręcz graniczącym z pewnością - szybko się wypalisz i nigdy tej pracy nie będziesz wykonywać dobrze.


Ta praca zresztą jak każda inna musi być Twoim wyborem. Musisz ją wykonywać z wiarą i przekonaniem, no i oczywiście musi dawać Tobie satysfakcję oraz pieniądze.


Inaczej jazda taksówką to będzie tylko tymczasowe zajęcie, o którym pewnie będziesz chciał szybko zapomnieć.


Od czego zacząć prace jako taksówkarz? - Na słupie, aplikacji czy w korporacji taksówkowej?


Ok, więc masz lub zaraz będziesz miał papiery w ręce i trzeba będzie ruszać w miasto.


I pewnie tak jak w latach 70-tych, ludzie nic nie robią tylko czekają na kolejnego pana taksówkarza, który łaskawie zgodzi się ich zawieźć akurat o tej godzinie i w tym kierunku gdzie potrzebują.


Niestety czasy się zmieniły i to bardzo, technologia niekoniecznie pomogła nam taksówkarzom.

Fakt, dzięki aplikacjom przewozowym rynek się mocno zmienił.


Niestety w Polsce poszło to w kierunku totalnej liberalizacji, leciutko przyprawionej, w postaci kilku przepisów regulacyjnych.


Ale prawdą jest też to, że już nie musisz znać miasta na wylot by zacząć zarabiać, a nawet języka, czego przykładem są kierowcy aplikacji przewozowych, pochodzący nieraz z głęboko azjatyckich części naszego globu.


No ale Ty masz nie tylko jeździć. Ty masz robić tą pracę dobrze i ma cię ona cieszyć, nie przez tydzień, a przez lata.

Zacznij od opracowania Biznesplanu


  • Poważnie taka błahostka, którą pisze się na zaliczenie w każdym liceum, a zaoszczędzi Tobie naprawdę sporo nerwów, pieniędzy i rozczarowań.

  • Musisz określić sobie jakiś cel. Zarabianie pieniędzy, to efekt który osiągniesz a nie cel sam w sobie. Z innym podejściem, uwierz mi, że nabawisz się siwych włosów.

  • Musisz mieć stu procentową motywacje do wykonania tego planu, Twoje nastawienie na wykonanie celu to podstawa, w innym przypadku przyjdzie słabszy okres i odwiesisz kluczyki na wieszaku zamiast walczyć.


Jakie są rodzaje pracy na taksówce?


Prace taksówkarza można wykonywać na różne sposoby.


Jest sporo możliwości do zarabiania w tym biznesie, choć nie wszystkie są osiągalne, dla każdego z różnych przyczyn.


Nieraz wybór jednej formy zarobkowania wyklucza drugą. Niestety, ale nie da się wszystkich srok za ogon trzymać, ale jednocześnie głupcem jest ten, który nie zdywersyfikuje swojego źródła dochodu.


Taksówkarze dzielą się na:


  • Niezrzeszony „Beret”

  • Zrzeszony w „tradycyjnej korporacji”

  • Kierowca aplikacji mobilnej

  • Lewusy, totalnie nie legalni lub działający na pograniczu prawa


Poniżej opisze dokładnie każdy z sposobów pracy jako taksówkarz.


Beret - Taksówkarz niezrzeszony


Teoretycznie najtańsza i najłatwiejsza, opcja to zostać wolnym strzelcem. Nazwy na to są różnie: „Beret” „Mały kogut” itp.


Zresztą kiedyś tylko tak się jeździło. Potrzebowałeś tylko wiedzieć, gdzie są słupy z napisem taxi. Innym razem ludzie machali Tobie na ulicy.


Moim zdaniem dzisiaj to wyższa szkoła jazdy, jeżeli to ma być Twoje źródło utrzymania, a nie tylko zajęcie na emeryturze.


Jeszcze nie tak dawno największe pieniądze - jako wolni strzelcy - zarabiali ci taksówkarze, którzy kręgosłup moralny zostawili dawno na wieszaku w domu.


Nieraz posiadający cechy charakteru ogólnie uważane za antyspołeczne, a czasem wręcz przejawiające różnego rodzaju dysfunkcje.


Jednym słowem trzeba było być złodziejem, oszustem, chamem i cwaniakiem.


Do tego najlepiej z perfekcyjnym angielskim oraz nazwiskiem znanym na mieście. Być legendą sprawiającą pokorę na mieście, a i jeszcze kilka cech, które fajnie też by pasowały do jakiegoś czarnego charakteru w niskobudżetowym filmie akcji.


A i tak nie powiedziane, czy to byłaby praca dla Ciebie, bo żeby kraść, to trzeba mieć z czego, a co da Tobie bycie chamem i złodziejem, jak w Twojej okolicy, to co najwyżej możesz okradać emerytów jeżdżących do przychodni czy studentów których ledwo stać na Żubra i Vifona.


Oczywiście nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Pisząc to, chciałbym jedynie zauważyć, że to już nie czas dla takich ludzi.


Realia pracy na taxi zmieniły się i poza kilkoma wyjątkami potwierdzającymi regułę, nie ma już miejsca w tym zawodzie dla takich cwaniaków.


Przerabiałem temat jazdy na berecie i o ile jeszcze kilka lat temu każdy narzekał, tylko po to by zniechęcić młodych do robinia im konkurencji, to dzisiaj na prawdę ten sposób zarobkowania umarł.


Dzisiaj to klient jest najważniejszy i masz mu zapewnić jak najlepszą usługę, a on być może łaskawie i hojnie Cię za to wynagrodzi.


Praca na berecie ma jeszcze odrobinę sensu jako praca dodatkowa, gdy mieszkasz w pobliżu jakiejś uczęszczanej atrakcji turystycznej, czy w mieście gdzie nie dotarł Uber czy Bolt.


Całkiem dobrze można jeszcze sobie w ten sposób radzić w jakiś małych miejscowościach, zwłaszcza podmiejskich sypialniach.


Ale fakt jest taki, że prywata to umierający gatunek, nawet która musi się nieraz ogłaszać w Internecie, a tam to już nie taksówkarz jest łowcą, a klient.


Z oczywistych powodów pomijam tutaj sytuację gdy któryś prywatny taksówkarz posiada dużą bazę klientów, z których się utrzymuje, stronę internetową, czy w inny sposób pozyskuje klienta, nie będąc jednocześnie kierowca w jakiejś korporacji.


Nowojorskie tesle na taxi

Praca w korporacji / zrzeszeniu taxi


Kolejna opcja to dołączenie do którejś z wielu korporacji tradycyjnych.


Moim zdaniem jest to super opcja, ale też obarczona pewnymi regułami czy ograniczeniami , a nieraz wręcz utrudniająca nam rozwój.


W dużych miastach, a tym bardziej tych uznawanych za atrakcyjne turystycznie początkujący taksówkarz może wręcz przebierać w ofertach.


Na szczęście już powoli przemijają czasy wykupywania numerów bocznych za jakieś fortuny, czy wpisowych wysokości kilku pensji prezesa.


Dzisiaj sporo korporacji taksówkarskich wręcz prosi się o kierowców.


Niestety młodych coraz mniej w tym zawodzie, a często wyśrubowane, nieraz przesadne wymagania, zamykają nowym kierowcom drogę wejścia do takiej firmy.


W niektórych firmach funkcjonują dyżury które nie każdemu przypadną do gustu a nieraz utrudniają rozplanowanie sobie dnia.

I teraz tak: jeżeli masz już samochód, to jaki model - może zdefiniować do jakiej korporacji się dostaniesz lub nie.


Jeżeli masz ten komfort, że możesz kupić auto pod konkretną firmę, to najlepiej przedyskutuj to z osobami funkcyjnymi w tej firmie, jakie auto było by najbardziej pożądane.

Przemyśl dobrze ten ruch - z kilkuletnim mercedesem w kombi, zapewne dostaniesz się do każdej korporacji, ale nie powiedziane czy w każdej zarobisz na siebie i utrzymanie tego auta.


Z kolei dziesięcioletnia Skoda Fabia czy Fiat Tipo, to z pewnością jedne z tańszych w utrzymaniu i zakupie aut na taxi, ale mając taki pojazd, nie masz startu do korporacji vip, a i w typowo biznesowych czy hotelowych raczej jak już Ciebie przyjmą, to od niechcenia.


Korporacje przez lata ewolucji wyspecjalizowały się w tym, w czym są najlepsze. Można próbować je klasyfikować na różne sposoby, ale najprościej zastosować podział na:


  • niskokosztowe / tanie taksówki

  • vip taxi / o podwyższonym standardzie

  • biznesowe taksówki

  • transfery hotelowe

  • transfery lotniskowe

  • inne korporacje


Każda z firm posiada jakieś swoje DNA, często związane z jej historią czy z najbardziej kluczowym klientem, postojem, czy stworzony przez charyzmatycznego właściciela.


Bywa też tak, że korporacja kojarzona jako biznesowa, ma bazę stałych klientów, wożonych jedynie z domu do przychodni.


Z kolei nikt nie zabroni taniej niskokosztowej firmie taxi, podpisać umowy z jakimś dużym hotelem czy lukratywnej umowy międzynarodowej.


Wszystkie te cechy nieraz się przenikają, bo naturalnym jest zdywersyfikowanie profilu swojej działalności.


Ale wiadomo, że gdy przyjdziesz z samochodem premium do firmy która od lat stawia na transfery VIP, to trudno będzie Tobie w takiej firmie w martwym sezonie, a gdy przyjdzie okres wzmożonego ruchu, to pewnie dom będzie służył tylko do tego, by się wyspać.


Za to w niskokosztowej firmie pewnie nie raz zrobisz kurs na naście kilometrów, ale standardem dla Ciebie będzie - kręcenie się w koło po mieście, z całym przedziałem społeczeństwa.


Od emerytek, przez cudzoziemców, po weekendową patologię. Z jednej strony na pewno nie będziesz się nudzić, ale kosztem wielu nerwów i zajechanego auta.


Pasażer wyszukujący taksówki w aplikacji
Aplikacja Taxi

Aplikacje taxi


Ostatnim sposobem na legalną pracę jako taksówkarz jest to, by rozpocząć współpracę z którąś z platform pośredniczących.


Jest tego mnóstwo, zaczynając od molochów jak FreeNow, Uber, Bolt, iTaxi , poprzez jakieś mniejsze firmy jak OptiTaxi, po lokalne małe start-upy.


Jeszcze parę lat temu, praca w takich firmach była niemal całkowicie nielegalna.

Oczywiście te wielkie korporacje zapewniały, że jest inaczej, ale fakt był taki, że polskie prawo nie dopuszczało możliwości zarobkowania w ten sposób.


Dzisiaj po nowelizacji ustawy o wykonywaniu transportu osobowego, sytuacja zmieniła sie niemal 180 stopni.


Nie będę tutaj dywagował, czy to dobrze czy źle, jak zawsze punkt widzenia, zależny jest od punktu siedzenia.Nie mniej na dzień dzisiejszy, jazda na aplikacjach może być atrakcyjna dla niektórych osób. Jest to też opcja na zabezpieczenie się na wypadek problemów z korporacją, czy też dodatkowe źródło dochodu gdy operujemy w biznesie sezonowym.


Który rodzaj pracy na taxi najlepszy?


W której firmie zarobisz najwięcej? Moim zdaniem w tej w której będziesz czuł się jak ryba w wodzie. A która będzie najlepsza gdy tylko chcesz dorobić na taxi?


Poważnie, znam ludzi którzy nie potrafią wystać w miejscu pięciu minut i co z tego, że można na lotnisku zarobić pożądane pieniądze, kilkoma kursami dziennie, skoro kolega się męczy przy takiej pracy. Jak koła się nie kręcą, to dostaje świra. Musi być w ciągłym biegu, żeby wiedzieć że żyje.


No i o dziwo są ludzie, którzy potrafią w lowcostach zarobić całkiem zacne pieniądze.


Po drugiej stronie są kierowcy którzy wolą wyczekać sobie rodzynka, często to tak zwane „wybieraki”. Zwał jak zwał, nie ruszą się tam gdzie w ich mniemaniu się nie opłaca. Oczywiście im dłużej taki stoi, tym stawka wyższa.

Musisz sam sobie odpowiedzieć, co Tobie bardziej będzie pasować. I spróbować wybrać firmę pasującą do Ciebie.

Jedno co na pewno mogę Tobie polecić, to mierz wysoko i nie oszczędzaj. Tylko ambitni piją szampana.

Pójdziesz skuszony darmowym wejściem do kiepskiej firmy, stracisz czas, zużyjesz samochód, a i pewnie się wypalisz.


Sprawdź kto jest najlepszy w Twoim regionie - pewnie będą mieli najwyższe opłaty, bo bycie na szczycie to koszta które z nich są pokrywane.


top 10 najczęściej ściąganych aplikacji taxi
Ranking Aplikacji Taxi

To może przewozy taxi na aplikację?


Czy jest to dobry pomysł. To zależy…


A na poważnie: aplikacje taxi, to jest zawsze jakaś opcja, zwłaszcza dla niezdecydowanych, czy dla tych co tylko chcą dorobić.


Dlaczego nie traktuję ich na poważnie? Z prostego powodu. W takich firmach jesteś tylko nic nie znaczącym numerkiem, który ma robić swoje i ani odrobiny więcej.


Będziesz poddawany szeregowi psychomanipulacji, tylko po to, by się Tobie wydawało, że jest lepiej niż jest na prawdę.


Tutaj ważnym aspektem jest to, ile kursów dziennie jest w stanie zrobić taksówkarz, na aplikacji koła musza się cały czas kręcić by dobrze zarabiać.


Owszem zarabia się w tych firmach uczciwe pieniądze, ale zmartwię cię - nie robi się tego jako kierowca.


Skoro te firmy w taki sposób podchodzą do swoich kierowców, proponuje Tobie, byś traktował je tak samo przedmiotowo.


Dla Ciebie to będzie dobry sposób na bezpiecznik, czy na formę dorobienia, ale nigdy tych firm nie traktuj poważnie, jako filaru Twojej pracy.

Podsumowując - Jak zostać prawdziwym taksówkarzem

Pewnie jesteś trochę rozczarowany, bo nie zdradziłem Tobie pięciu pro-tipów, jak dorobić się w tym zawodzie.


Nie napisałem gdzie stawać i czy wbijać czwartą taryfę obcokrajowcom.


Na podobne porady przyjdzie czas.


Dom zaczyna się budować od fundamentów. Wybierz miejsce w którym zaczniesz swoją drogę i dopiero wtedy zaczniemy działać dalej.

222 wyświetlenia

Powiązane posty

5 Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
Guest
Jul 31
Rated 5 out of 5 stars.

Dzięki za świetny artykuł, sam zamierzam zacząć na taxi jako dorobienie do pensji. U mnie miasto niecałe 100 tysięcy mieszkańców są 2 korporacje ze stawką 3 zł/km i Bolt. Mam nową Toyotę własną więc Bolt odpada szkoda auta, a te korporacje mają 500 złotych bazy i jest ich w sumie 150 - 160 aut. Licząc zdrowotne 400, 500 baza, uzbrojenie auta z 5000 złotych, OC taxi i jeszcze wielką niewiadomą ilości kursów to średnio się opłaca zaczynać, gdzie syn jako student dorobił prawie 5000 złotych w lipcu 2024 za 162 godziny w Biedronce. Myślałem trochę o jeździe jako beret z transferami na lotnisko w Gdańsku. Co Pan o tym sądzi? Chciałem też spróbować jako działalność nierejestrowana ale na taxi si…

Like
Guest
Sep 14
Replying to

Dziękuję za odpowiedź też myślę, że zacznę od korpo a po roku sam zdobędę klientów i odejdę. A co do lotniska to u nas 500 złotych bierze korpo, 400 Bolt i 250 lewusy ale oni 20 letnimi gratami jeżdżą i raczej przy nich zostaną. Sąsiad jeździł w Bolcie po miesiącu narzeka na plecy bo to trochę godzin trzeba latać, prowizję no i patologię jakim jest klientela. Za 10 - 15 złotych to naprawdę nie opłaca się z domu wychodzić i odpalać auta już lepiej iść na etat dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie i dzięki za rady.

Like
bottom of page